*3 miesiące później*
Chodzę właśnie po sklepach kupując ostatnie prezenty dziś wigilia co roku spędzamy ją z Bieberami. Z Justinem od czasu odwyku staliśmy się bardzo dobrymi przyjaciółmi , mówimy sobie o wszystkim. Hmmm co ja mam mu kupić? Nie mam pojęcia co można kupić chłopakowi którego stać na prawie wszystko? Chodziłam tak po sklepach aż nagle natrafiłam na cudowny ful cap a wiem jak Justin je lubi, ten był cały fioletowy z jakimś napisem. Gdy skończyłam zakupy wróciłam do domu i pomogłam mamie przygotować mamie stół i dokońcyć niektóre z potraw.Po zrobieniu tego wszystkiego poszłam do pokoju wzięłam prysznic i ubrałam się to : http://i.pinger.pl/pgr65/ec22baf7000fe252493ffb85/wigilia.JPG i delikatnie umalowałam. Spojrzałam na zegrek była 17:54 czyli zaraz wszyscy przyjdą. Zeszłam na dół i porozstawiałam jeszcze ostatnie potrawy.I usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Kimi otwórz drzwi-darła się mama ze spiżarni jak mniemam. Oczywiście za drzwiami stali Jazzy,Jaxon,Justin,Pattie i Jeremy.
-Witajcie proszę wejdźcie.-przywitałam się z nimi po kolei
a oni ze mną. Kolacja minęła nam w bardzo ciepłej atmosferze. Po wszystkim zaczęliśmy otwierać prezenty od rodziców dostałam piękne kolczyki państwo Pattie i Jeremy dali mi piękny notatnik. Myślałam że to już koniec gdy nagle podszedł do mnie Justin i podarował mi małe pudełeczko w którym była połówka serca.
-Zawsze będę miał 2 połówke serca tak długo jak je będziemy mieli tak długo będziemy przyjaciółmi-powiedział nieoczekiwanie Justin.
-Wow dziękuje nie wiem co powiedzieć ten, ten wisiorek jest piękny
-Tak jak ty-odpowiedział szeroko się uśmiechając
No i spaliłam buraka po raz pierwszy tego wieczoru.
-Co robimy na sylwestra?-wypaliłam z Nienacka
-Mój wujek ma domek w górach możemy tam pojechać całą paczką co ty na to?-zapytał
-Brzmi świetnie-odpowiedziałam z entuzjazmem i pobiegliśmy do rodziców zapytać co oni na to i zadzwonić do naszych przyjaciół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz